22 października odbył się pogrzeb mojej mamy ....W kościele myślałam ,że upadnę . Jestem tak załamana , że normalnie żyć mi się nie chce . Pochowanie jednego rodzica jest ciężkie i bolesne ,a co dopiero pochowanie w przeciągu niecałych 6 miesięcy drugiego rodzica .... Pocieszam się jedynie tym ,że mama po prostu chciała odejść do taty i dlatego tak szybko umarła ... Zawsze mówiła ,że ona przed tatą pierwsza umrze ,a tu się okazało ,że tata odszedł pierwszy ....
Nie potrafię normalnie funkcjonować ... Nie mam siły na nic . Chodzę jak zombie , płacze , patrzę niewidzącym wzrokiem gdzieś w przestrzeń . Przyłapuje się na tym ,że wyciągam telefon i chcę do mamy zadzwonić .... Widzę mamę ciągle przed oczami z tatą i po prostu umieram od środka z bólu i tęsknoty . Czuje się jakby ktoś mi wyrwał połowę serca i zapomniał zaszyć krwawiącą połówkę ,którą zostawił .....
Jak wcześniej pisałam , zaczęłam studia ..... Rezygnuję z nich .... Już wcześniej miałam problemy z pamięcią ,a teraz .... Teraz to ja już wogole nie przyswajam niczego co się dzieje wokół mnie . Dziewczyny z grupy wysyłały mi notatki ,ale ja patrzę bezmyślnie na nie ,i nic nie rozumiem .... To nie jest czas na studia , dodatkowy obowiązek przy już napiętych dniach, poza tym stwierdziłam ,że to nie jest kierunek dla mnie . Nie będę wstanie pomagać ludziom jako pracownik socjalny skoro wiem ,że sama potrzebuje pomocy 😢😢😢
Ten rok jest najgorszym rokiem w moim życiu ..... Dramat za dramatem.....zostało 2 miesiące do nowego roku .....naprawdę modlę się ,żeby już gorzej nie było .....
On October 22nd my mother's funeral took place... In the church I thought I would fall. I am so broken that I do not want to live normally. Burying one parent is hard and painful, let alone burying the other parent in less than 6 months... I only console myself with the fact that my mother simply wanted to go to my father and that is why she died so quickly... She always said that she would be the first to die before my father, and it turned out that my father left first... I cannot function normally... I have no strength for anything. I walk like a zombie, cry, stare with unseeing eyes into space. I catch myself taking out the phone and wanting to call my mother... I see my mother constantly before my eyes with my father and I am simply dying from the pain and longing. I feel like someone ripped out half of my heart and forgot to sew up the bleeding half that was left behind.....
As I wrote earlier, I started my studies..... I'm giving them up.... I had problems with my memory before, and now... Now I don't absorb anything that's happening around me at all. The girls from the group sent me notes, but I look at them blankly, and I don't understand anything... This is not the time for studies, an additional obligation on already tense days, besides I decided that this is not the direction for me. I won't be able to help people as a social worker when I know that I need help myself 😢😢😢
This year is the worst year of my life..... Drama after drama..... 2 months left until the new year..... I really pray that it won't get any worse.....
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
31/10/2024
3649