Kapitalizacja rynkowa – pojęcie, z którego często wyciąga się mylne wnioski
Definicja
Według definicji, kapitalizacja rynkowa to „iloczyn aktualnego kursu akcji i liczby akcji spółki”. Związana z nią jest kapitalizacja giełdowa, gdzie do analogicznego wyliczenia ujmuje się tylko akcje dostępne w obrocie giełdowym. Dla kryptowalut jest to analogicznie, kapitalizacja rynkowa (parametr „market cap”) to iloczyn aktualnego kursu (wyrażonego najczęściej w dolarze amerykańskim) oraz liczby wygenerowanych do obecnej chwili jednostek tej kryptowaluty. Przykładowo dla bitcoina kapitalizacja w momencie pisania tych słów wynosiła 793,7 mld dolarów, co wynikało z pomnożenia wszystkich wygenerowanych 18,956,150 jednostek (bitcoinów) przez aktualny kurs w wysokości 41,868.71 $.
Suma zakupów
Kapitalizacja jest pewnego rodzaju parametrem pozwalającym szacować wartość różnych aktywów i porównywać je ze sobą, jednak błędnym, a bardzo częstym poglądem jest wniosek, że jest to rzeczywista wartość danej spółki czy kryptowaluty (np. tutaj). Inaczej mówiąc, sądzi się, że tyle właśnie pieniędzy „wpakowano” do danej kryptowaluty. Nie jest to prawda, gdyż każdy z właścicieli danego aktywa – skupmy się tutaj na BTC – kupił je po innej cenie. Niektórzy kupili swoje bitcoiny po kilka centów za sztukę i nadal je trzymają. Inni za 100 $, jeszcze inni za 10 000 $, a nawet znajdzie się grupka, która kupiła po kursie wyższym od obecnego, np. 60 000 $. Biorąc jednak pod uwagę, że w długim terminie bitcoin cały czas rósł, a jego inflacja (wynikająca z emisji poprzez mining) malała, to większość posiadaczy BTC kupiła go po cenie niższej od obecnej, a nieraz znacznie niższej. To znaczy, że „wpakowano” w bitcoina znacznie mniej pieniędzy od kwoty jego kapitalizacji giełdowej.
Natomiast tutaj musimy ustrzec się kolejnego pozoru. Otóż to, ile pieniędzy „wsadzono” w bitcoina, wcale nie musi się równać ilości możliwej do „wyciągnięcia”. Ilość pieniędzy „wsadzonych” w bitcoina wynikała z równowagi popytu i podaży w jego dotychczasowych wzrostach. Ilość pieniędzy „do wyciągnięcia” byłaby analogicznie zależna od równowagi popytu i podaży w czasie hipotetycznych spadków do zera. Te równowagi nie muszą, a nawet nie mogą być identyczne.
Głębokość rynku
Na wszystkich giełdach jest wprowadzona pewna liczba zleceń kupna i sprzedaży – określonych ilości bitcoinów w określonych cenach. Np. mamy na danej giełdzie kurs 42166,76 $ i otwarte zlecenie zakupu 2,7 BTC po cenie 421163 $. Jeśli zlecenie kupna jest na samej górze ofert (ma najwyższą cenę), to gdy ktoś się zdecyduje na sprzedaż, obniża kurs do tej wartości. Analogicznie ma się to z ofertami sprzedaży. Wartość tych wszystkich zleceń decyduje o tzw. głębokości rynku.
Przyjrzyjmy się poniższemu zestawieniu dotyczącemu pary BTC / USD na giełdzie Bitfinex.
Dolny wykres to właśnie głębokość rynku, a właściwie jej wycinek z wartościami najbliższymi do aktualnego kursu. Możemy z niego wyczytać, że gdybyśmy się zdecydowali sprzedać 935 BTC poprzez skorzystanie z wystawionych na giełdzie ofert, obniżylibyśmy kurs z poziomu 42 750 $ do 38 500 $. Oczywiście jest to tylko jedna giełda, odpowiadająca za około 10% obrotu BTC do walut fiducjarnych (a jest jeszcze obrót do innych kryptowalut i stablecoinów) oraz istnieje coś takiego jak arbitraż, czyli handel oparty na różnicach kursu między giełdami, dzięki któremu środki przepływają z giełdy na giełdę i wyrównują takie właśnie nagłe wyprzedaże (lub zakupy). Jednak już z tego można wysnuć wniosek, że sprzedaż 1000 BTC obniży globalnie kurs o kilkaset dolarów. Idąc dalej za tym wyliczeniem, mogłoby się okazać, że sprzedaż kilkuset tysięcy bitcoinów (czyli ledwo kilku procent całości) spowoduje spadek ceny do zera. Gdyby to zrobić naraz na wszystkich giełdach, to mogłoby rzeczywiście tak się stać, jednak spadki przyciągnęłyby nowych kupujących, którzy stwierdziliby, że teraz jest okazja do zakupu. Ilu by ich było, na jakich poziomach ceny, to trudno przewidzieć. Pewne jest natomiast, że nie da się sprzedać wszystkich bitcoinów po nominalnej cenie, a w każdym razie nie naraz. Spowolnienie procesu sprzedaży może go uczynić bardziej efektywnym, gdyż większa ilość czasu sprzyja napływowi nowych inwestorów zachęconych do zakupu przez spadającą cenę. Zawsze jednak sprzedaż będzie oznaczała wzrost podaży na rynku, a więc spadek ceny (lub zmniejszenie skali jej wzrostu, jeśli popyt jest aktualnie wyższy od podaży).
Warto również dodać, że druga część tego wyliczenia, czyli „liczba wszystkich bitcoinów” jest zawyżona. Faktycznie dostępnych bitcoinów, takich, które mogłyby trafić na giełdę, gdyby ich właściciel tego zapragnął jest mniej, niż ich wygenerowano. Część tych środków (szacuje się, że może być to nawet do 4 milionów BTC) została bezpowrotnie stracona wskutek utraty kluczy prywatnych (np. z powodu śmierci właściciela albo awarii komputera).
Wnioski
Reasumując, niemożliwa byłaby teoretyczna sprzedaż wszystkich bitoinów po takiej cenie, jaka jest przyjęta dla parametru kapitalizacji. Gdyby wszyscy dzisiejsi właściciele bitcoinów, od „krewetek” po „wieloryby” postanowili w tym samym momencie sprzedać swoje środki, to na pewno znaleźliby nowych nabywców, ale wartość tej sprzedaży byłaby ułamkiem kapitalizacji rynkowej, nawet jeśli rozłożyć ją na kilka lat.
Uwaga na marginesie tych rozważań. Bardzo często słyszy się o „niesprawiedliwej dysproporcji majątku”, tzn. o milionerach, którzy posiadają nieproporcjonalnie duży odsetek globalnego kapitału. W niektórych środowiskach ideowych czy politycznych pojawiają się nawet pomysły szczególnego opodatkowania takich osób czy odebrania im części majątku. Zupełnie umyka jednak informacja, że w przypadku milionerów, takich jak np. Jeff Bezos, szef Amazona, głównym składnikiem ich majątku są akcje, a ich wartość też jest wynikiem gry rynkowej. Jedna akcja Amazona jest warta obecnie 3163 dolary, ale 11% całości akcji, które posiada Bezos już (proporcjonalnie do ich ilości) nie. Gdyby jacyś rewolucjoniści czy inni bandyci wpadli do niego do domu, przystawili mu pistolet do skroni i zażądali: „sprzedawaj wszystkie akcje i przelewaj kasę ze sprzedaży na nasze konto”, to w efekcie miałoby miejsce potężne załamanie kursu akcji Amazon i okazałoby się, że możliwy do zawłaszczenia majątek Bezosa jest o co najmniej jeden rząd wielkości mniejszy, niż to się powszechnie podaje na podstawie wyliczenia kursu akcji. Biorąc to pod uwagę, może się okazać, że ta dysproporcja między najbogatszymi, a resztą świata jest znacznie mniejsza, niż to podają media, gdyż spora część ich majątku ma dość umowną i nietrwałą wartość.
Tomasz Waryszak
Link referencyjny do założenia konta na giełdzie Binance:
https://accounts.binance.com/pl/register?ref=27689332
Link referencyjny do założenia konta na giełdzie Zonda (dawny BitBay):
https://auth.zonda.exchange/ref/4KhSgcF2d9eX
Książkę mojego autorstwa można zakupić m.in. w sklepie wydawnictwa Helion:
https://helion.pl/ksiazki/jak-zarabiac-na-kryptowalutach-wydanie-ii-tomasz-waryszak,jakzk2.htm#format/d
Congratulations @waryszak! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):
Your next target is to reach 100 upvotes.
Your next target is to reach 100 upvotes.
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
To support your work, I also upvoted your post!
Check out the last post from @hivebuzz:
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!