Nie powinno być tak, żeby jakaś jedna siła decydowała o tym, kto może być częścią ruchu anty-covidiańskiego, a kto nie. Nie powinna o tym decydować o tym "Polska jest jedna", nie powinni o tym decydować narodowcy itd. itp. Każda siła, która zrozumie czym grozi obecny covidiański zamordyzm, może go zwalczać. Może, a wręcz powinna zwalczać covidiański zamordyzm lewica różnych odcieni, może zwalczać covidianizm także ruch LGBT, jak do tego dojrzeje. Jeżeli ktoś na protest anty-coviadiański, na którym ja będę, przyjdzie z flagą LGBT, albo z błyskawicą, to ja, będąc na tym proteście, nie mam zamiaru z powodu takich symboli się kłócić z tymi ludźmi, ani tych ludzi przepędzać z tego protestu. To, że należy podkreślać, że aborcja to zło, a "małżeństwo" jednopłciowe to bzdura, jest dla mnie oczywiste. Ale to wcale nie znaczy, że w każdej sytuacji należy się czepiać symboli takich, jak błyskawica, albo flaga LGBT. Bo to nie symbole są istotą problemu.
Czyli rozumiem, że w Poznaniu narodowcy są słabi, tak? I co z tego wynika?? Na pewno nie byłaby to sytuacja normalna, jeżeli siła ruchu anty-covidiańskiego byłaby uzależniona od siły narodowców!
Wystarczająco pokazali, co jest grane i podchodzą do sprawy. W obecnych czasach jest siła w wolnościowcach oddolnych, których nie brakuje zgrupowań. Są rzeczy, których nie powinno się przekroczyć, a to już zostało zrobione. Każdy coś reprezentuje, a obecny czas już jest niebezpieczny na wytykanie. Osobiście jestem antysystemowiec i mam swoje poglądy, które czasem mnie oburzają, jak podkreśliłeś. Nie oznacza to, że jak ktoś ma inne poglądy, pozwolę na zniewolenie drugiego człowieka.
Nie powinno być tak, żeby jakaś jedna siła decydowała o tym, kto może być częścią ruchu anty-covidiańskiego, a kto nie. Nie powinna o tym decydować o tym "Polska jest jedna", nie powinni o tym decydować narodowcy itd. itp. Każda siła, która zrozumie czym grozi obecny covidiański zamordyzm, może go zwalczać. Może, a wręcz powinna zwalczać covidiański zamordyzm lewica różnych odcieni, może zwalczać covidianizm także ruch LGBT, jak do tego dojrzeje. Jeżeli ktoś na protest anty-coviadiański, na którym ja będę, przyjdzie z flagą LGBT, albo z błyskawicą, to ja, będąc na tym proteście, nie mam zamiaru z powodu takich symboli się kłócić z tymi ludźmi, ani tych ludzi przepędzać z tego protestu. To, że należy podkreślać, że aborcja to zło, a "małżeństwo" jednopłciowe to bzdura, jest dla mnie oczywiste. Ale to wcale nie znaczy, że w każdej sytuacji należy się czepiać symboli takich, jak błyskawica, albo flaga LGBT. Bo to nie symbole są istotą problemu.
Czyli rozumiem, że w Poznaniu narodowcy są słabi, tak? I co z tego wynika?? Na pewno nie byłaby to sytuacja normalna, jeżeli siła ruchu anty-covidiańskiego byłaby uzależniona od siły narodowców!
Wystarczająco pokazali, co jest grane i podchodzą do sprawy. W obecnych czasach jest siła w wolnościowcach oddolnych, których nie brakuje zgrupowań. Są rzeczy, których nie powinno się przekroczyć, a to już zostało zrobione. Każdy coś reprezentuje, a obecny czas już jest niebezpieczny na wytykanie. Osobiście jestem antysystemowiec i mam swoje poglądy, które czasem mnie oburzają, jak podkreśliłeś. Nie oznacza to, że jak ktoś ma inne poglądy, pozwolę na zniewolenie drugiego człowieka.