Week(s) at the academy

Nie mogę uwierzyć, że ten semestr zaraz się skończy. Masa przedmiotów, w tym kilka konkretnych zapychaczy jest wkurzająca, ale dzięki tym lepszym nie tracę czasu. Na uczelni spędzam zwykle 8-12 godzin. Gdy do tego doliczy się, to czego jeszcze nie zdążyłam zrobić... cóż, nie chcę sobie odpowiadać. Naliczyłam ogólnie, że w tym semestrze mam dokładnie 19 przedmiotów. W związku z czym, w kolejnym planuję iść na indywidualny tryb studiów. A w międzyczasie ogarnialiśmy projekt, który Dawid obecnie kończy (formalności - ważne), zabieram się za kolejny, na feriach planuję wyjazd na obozy, o i tak mili państwo to leci. Jako OzN nie mam łatwo, ale nie narzekam. Najbardziej męczy mnie wtorek, gdzie mam 3 godziny zajęć praktycznych z historii sztuki, na których ciągle stoimy i chodzimy. Później jest malarstwo i rysunek. Moje plecy wtedy odpadają a moja pani fizjoteraupetka jak zobaczyła mnie w sobotę to załamała ręce. No cóż, robotem nie jestem, dlatego ITS ułatwi mi życie.
Ale do senda - tak się składa, że ostatnio mam masę projektów na studia.
Przedstawię kilka pomysłów, o dalsze realizacje pokuszę się już w styczniu.

Projekty na rysunek - konie

Na razie są to szkice tuszem i akwarelą, ale powoli ewoluują w inne rozwiązania. Myślę, żeby poświęcić temu tematowi jeden szkicownik. Praca jest na cały rok.
Konie w ujęciu w stadninie, stajni, na padokach, ich relacje - ostatnio to mnie ogromnie ciekawi.

Rzeźba

Rzeźb do zrobienia w semestrze mam 4. Na ten moment mam jedną i jeszcze potrzebuje poprawek. Cieszę się za to z prowadzącego, wcześniejszy tak mnie zniechęcił, a dzięki obecnemu naprawdę polubiłam glinę. Paweł Jach - polecam sprawdzić tego artystę.

Grafika

Grafiki w życiu nie robiłam, ale zapisałam się na drzeworyt, na którym robimy linoryty. Wydział był zamknięty przez dobry miesiąc, na ten moment prowadzący też nie są dostępni a prac do zrobienia mamy dwie, w tym kilka odbitek. Będzie się działo.

I ostatnia moja praca, co prawda nie związana z uczelnią, ale z przystąpieniem do grupy artystycznej. Czekam na wyniki. Praca w formie kolażu. Tematem były "przebłyski". Swoją pracę opisałam mniej więcej tym, że jeśli chodzi o relację małżeńska, te przebłyski są równoległe, jednostajne. Inne rytmy i kolor dopasowane są do ludzi, lecz linie są właśnie w jednym, wspólnym kierunku.

Temat portretów i autoportretów myślę rozwijać malarsko, w takim lekko minimalistycznym i abstrakcyjnym ujęciu, ale przede wszystkim wkomponowanym w naturę. Ale to bliżej kolejnego semestru.