Monomad and the Independence Day in Cracow

Hello, hello!

Long time no posting. I hope you all doing fine and the autumnal weather is just easy for you. I had to be absent, uni eats 90% of my time. But the long weekend has come, carrying the Independence Day in Poland with (which is 11.11). I went on the streets, took some pictures of the reconstruction group of Cracovian cavalry from the early 20th century (around 1918 to 1939) and polish winged soldiers (Husaria) from the 18th century. It was rather a peaceful day, haven't seen many nationalists. Later on, went to see the Spencer, when I was going back, there was one "accident" where the police had to take some people under control as they were throwing... candlesticks to other people.
However, I hope you guys will enjoy those photos. I take them on my old camera.

Have a beautiful Sunday!

Witajcie, witajcie!

Dawno temu nie wrzuciłam nic na konkurs Monomad. Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku I listopadowa aura nie dobija zbyt mocno. Akademia zżera wręcz 90% mojego czasu, stąd jest mnie tutaj mniej. Ale przyszedł wyczekiwany, długi weekend, oprócz tego, ze wczoraj musiałam pojawić się na uczelni, pilnować dzieci (XD), to 11 listopada wybrałam się na spacer po krakowskich ulicach, robiąc zdjęcia starym aparatem.
Zobaczyłam grupę rekonstrukcyjną krakowskiej kawalerii (początek ok. 1918), swoją droga mój pradziadek był kawalererzystą, ale co prawda we Lwowskich ułanach, którzy moim zdaniem, mieli zdecydowanie lepsze mundury. I kilka zdjęć Husarii.
Obyło się bez jakichś większych spin nacjonalistycznych, na rynku praktycznie same rodziny, jakieś grupy znajomych. Ot, przyjemna atmosfera.
Dopiero wracając z kina wieczorem natknęłam się, swoją drogą na ulicy Piłsudskiego, na odseparowanych przez policję sebixów nacjololo, którzy rzucali zniczami spod pomnika.
No cóż, mimo wszystko mam nadzieję, że spodobają Wam się moje ujęcia rekonstruujących kawalerię. Sama wsiadłabym na konia i ruszyła z panami.