Wczoraj żona stwierdziła, że żaden wiatr nas nie zatrzyma. Jak tradycyjnie w piątek rano zrobiliśmy objazd po sklepach, żeby zrobić zapasy na następny tydzień. W pierwotnej wersji mieliśmy wyjść na zewnątrz wprost po powrocie z zakupów, ale zatrzymał nas deszcz. Przeczekaliśmy go w domu i dopiero około 15 ruszyliśmy nad kanał.

Nie bardzo mi pasowało bieganie nad kanałem, ja myślałem, że schronimy się przed wiatrem w lesie w Havre, ale żona obawiała się sama chodzić po lesie. Bieganie wzdłuż kanału miało dwie twarze, pierwsza połowa była fajna, bo biegłem z wiatrem, ale po zmianie kierunku zrobiło się o wiele trudniej. Czasami ciężko było zrobić krok do przodu, nigdy wcześniej nie mierzyłem się z tak silnym wiatrem. Huśtało konkretnie, pod koniec musieliśmy przejść po moście, musieliśmy bardzo uważać, żeby nas nie zwiało na ulicę.

W drodze powrotnej trafiliśmy na świeżo powalone drzewo, które przy okazji złamało dwa słabsze. W tym miejscu przebiegałem 20 minut wcześniej i drzewo jeszcze stało. Wcześniej mijałem po drodze ekipę pilarzy, którzy mimo tak fatalnych warunków atmosferycznych prowadzili wycinkę drzew nad kanałem. Zastanawiałem się dlaczego robią to w trakcie takiej wichury, przypominało to sytuację z przed kilku tygodni z "kosiarzami śniegu" w Polsce.

Dystans pokonany w 2022 roku: 487,01 km - z podziałem na dyscypliny:

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io

Daily Activity, Jogging, Running, Shopping, Walking