Czytaj z Marcinem 2/52/2022 - "Encyklopedia piłkarska FUJI t. 65 - Rocznik 2021", Andrzej Gowarzewski i in.
Zaległości „rocznikowe” nadrobiłem w ostatnim odcinku, dziś już będzie jak najbardziej aktualnie :) „Rocznik 2021” jest pierwszym opublikowanym po śmierci inicjatora, autora i patrona całej serii „encyklopedii piłkarskiej FUJI” – Andrzeja Gowarzewskiego. Jak sobie poradzili jego współpracownicy, dziedzice i następcy?
Jeśli chodzi o główny układ rocznika, to pewne rzeczy są niezmienne i nie ma sensu, żebym je tu ponownie opisywał – kalendarium, statystyki reprezentacji, ligowe mecze i tabele na wszystkich poziomach rozgrywek są takie same, jak w poprzedniej wersji, tylko aktualne. Jeśli więc kogoś bardzo interesuje to, jak wyglądają, wystarczy zajrzeć do poprzedniej recenzji. Nie zmieniły się też niedostatki i niedociągnięcia rocznika. Wciąż brakuje pełnej dokumentacji Pucharu Polski w okręgach, wciąż pomijane są – niegdyś obecne – rozgrywki europejskich pucharów, nie mówiąc już o europejskich i południowoamerykańskich ligach i reprezentacjach. Tradycyjnie nie mogę też nie wspomnieć o licznych niedokładnościach w zapisie danych osobowych, szczególnie imion i nazwisk zawodników zagranicznych. Nie są to może błędy poważne, stwarzające możliwość pomylenia piłkarzy, niemniej podważa to w pewnym stopniu wiarygodność pozostałych statystyk i danych liczbowych – jeśli można wypuścić błędne litery w nazwiskach, jaką czytelnik ma pewność, że nie ma błędów w cyfrach, które sprawdzić i zweryfikować samodzielnie dużo trudniej? Docenić jednak należy, że nie zabrakło przynajmniej dokumentacji ostatnich turniejów Mistrzostw Europy, a także nowinki w postaci Ligi Narodów.
Warto natomiast się skupić na tym, co w porównaniu z wersją potrzebną się zmieniło, albo jest zupełnie nowego. Na 30-lecie wydawnictwa GiA, jak się wydaje, wrócono w stronę pierwszego rocznika z 1991 roku – pojawiło się kilka naprawdę solidnych i ciekawych felietonów, poruszających tematykę nietrywialną i godną uwagi każdego kibica. Warto docenić, chociażby, opracowanie historyczne poświęcone strojom reprezentacji Polski – wydawać by się mogło, że zawsze graliśmy jak nie na biało-czerwono, to całkiem na biało, albo całkiem na czerwono. Co bardziej pamiętliwi przypomną sobie pojedyncze mecze, gdy „Orły” przywdziewały koszule czarne lub granatowe, ale ilu kibiców pamięta, że zdarzało nam się występować, do czerwonych spodenek w błękitnych koszulach? Albo, w jeszcze oryginalniejszym zestawieniu – białe koszule, błękitne spodenki i do tego biało-zielone getry? Witold Łastowiecki nawet jeśli nie pamięta z własnych doświadczeń, to do tych informacji dotarł i przedstawia je czytelnikom w bardzo przystępny sposób.
Tenże autor w drugim tekście opisuje historię czegoś tak dziś oczywistego, jak numery na koszulkach – kiedy się pojawiły, jak były stosowane i jakie niosły ze sobą znaczenie. Dowiadujemy się, że mogło ono być różne w różnych krajach, w zależności od preferowanych formacji taktycznych. Odkrywamy, co stało za tym, że w 1958 na mistrzostwach świata bramkarz reprezentacji Brazylii grał z nr 3, a w 1974 – nasz Jan Tomaszewski z 2. Nie brak też innych ciekawostek – jak choćby o meczach polskiej reprezentacji, w których jednocześnie na boisku biegało dwóch zawodników z tym samym numerem, albo w których zawodnicy w pierwszej połowie nosili inne numery niż w drugiej...
Inne interesujące teksty to opis turnieju EURO 2020(1), dyskusje i historyczne omówienie na temat najnowszych zmian w przepisach – wprowadzenia dodatkowych zmian zawodników w trakcie meczów i zniesienia „podwójnych” bramek wyjazdowych w europejskich pucharach – tu można się z Piotrem Domańskim zgadzać, lub nie, ale warto docenić podjęcie tego tematu.
No i oczywiście strony poświęcone Andrzejowi Gowarzewskiemu – teksty o historii wydawnictwa i jego trzydziestoletniej działalności, mundialowe wspomnienia Bożeny Szmel i oczywiście wspomnienia licznych współpracowników, którzy dzielą się z nami różnymi historiami, związanymi z osobą zmarłego. I tylko przykro pisać, że rocznik zdecydowanie zyskał na tym, że w tym roku nie było już przemyśleń samego Gowarzewskiego – nie ma już takiej megalomanii, znikło politykowanie i inne często nieprzyjemne elementy.
PODSUMOWANIE
Rozmiar: powyżej przeciętnego (366 stron)
Szybkość czytania: dość wolno
Wciąga: tak
Dla kogo: miłośników polskiej piłki nożnej
Warto?: mimo pewnych wad - warto!
Zalety: jedno z najlepszych opracowań o polskiej piłce nożnej za sezon 2020/21; dużo dobrej jakości zdjęć, interesujące statystyki, sporo ciekawych felietonów – rocznik – przynajmniej na moment – ruszył w kierunku swoich starych, dobrych początków. Tom lepszy od poprzedniego.
Wady: po raz kolejny brak części poświęconej ligom i reprezentacjom europejskim i południowoamerykańskim (o innych kontynentach nawet nie marzę...); dość liczne błędy i nieścisłości w nazwiskach; brak zestawienia cudzoziemców z Ekstraklasy z rozbiciem na poszczególne kraje; kompletnie pominięty Puchar Polski na szczeblu okręgowym.
Ocena: 8,5/10